W sobotę na ulicach Białegostoku uczestnicy Marszu Równości zostali brutalnie zaatakowani przez kontrmanifestację, która rzucała w nich racami i kamieniami i wykrzykiwała agresywne hasła skierowane przeciwko środowiskom LGBT. Sytuacja była na tyle niebezpieczna, że interweniować musiała policja.
Aby wesprzeć mniejszości seksualne, Małgorzata Rozenek na swoim Instagramie opublikowała taki post:
Tęczowi przyjaciele pozdrawiamy Was. Polska ma też mniej czarno-brunatny kolor. Potrafi być kolorowa, tęczowa a nawet różowa. Razem głośno powiemy nie!
Pod wpisem celebrytki pojawiło się wiele komentarzy. Większość podzielała jej opinię i gratulowała odwagi w wyrażaniu własnych sądów. Znaleźli się jednak i tacy, którzy przez te słowa stracili do niej sympatię i przestali obserwować ją na Instagramie. Inni zaś życzyli celebrytce, by jej synowie okazali się homoseksualistami.
Na tę uwagę Rozenek odpowiedziała:
Wolałabym syna geja niż homofoba. Lepiej by to o mnie świadczyło. If you know what I mean - napisała.