Pierwsze doniesienia o kłopotach w małżeństwie Daniela Martyniuka pojawiły się niedługo po ślubie. Media pisały, że syn gwiazdora disco polo nie chciał wpuścić do domu swojej żony, która znajdowała się wówczas w zaawansowanej ciąży. Kiedy na miejsce dotarła policja, w mieszkaniu znaleziono niedozwolone substancje.
Sytuacja nieco się poprawiła, kiedy na świecie pojawiła się córka pary. Narodziny Laury skłoniły Daniela do pogodzenia się z Eweliną i podjęcia się w roli męża i ojca. Sam Zenek Martyniuk w wywiadach mówił, że jego syn przemyślał sobie kilka spraw i zakończył konflikt z żoną
Niestety wszystko wskazuje na to, że rozejm był krótkotrwały. "Super Express" dotarł bowiem do relacji na żywo jaką Daniel zrobił w mediach społecznościowych. Odpowiadając w niej na pytania internautów, młody Martyniuk zapewnił, że jego małżeństwo niebawem przejdzie do historii i przy okazji mało elegancko wyraził się o swojej żonie:
Tak, nie jestem już z Eweliną, jesteśmy w trakcie rozwodu. W dupie ją mam. Myślicie, że jak ktoś ma słodką buzię tak jak Ewelinka, to jest, ku***, słodki?
Daniel zdradził także, że ciążą Eweliny była wpadką, za którą, jego zdaniem, winę ponosi ona sama:
Z Eweliną przed zrobieniem samego dziecka znałem się 1,5 mies. (...) Dziewczyna powiedziała, że nosi plastry, a nie nosiła ich. Fu** off z taką dziewczyną! Każdy chyba wie, jak się w tych czasach zabezpieczać. To jest chyba dziwne, że mamy dziecko?
Kiedy internauci zapytali Martyniuka o córkę, zapewnił, że kocha Laurę i chciałby zabrać ją z domu teściów, w którym obecnie mieszka wraz ze swoją matką:
Chciałbym ją zabrać jak najdalej z tej fermy kaczek i kurcząt, bo tam strasznie śmierdzi. Ja nie jestem w stanie tam żyć. Pewnie moja córka też nie będzie chciała tam być, więc szybko ucieknie do tatusia
Zenek Martyniuk, który często powtarza, jak ważne są dla niego wartości rodzinne, z pewnością nie będzie zadowolony z postawy swojego syna.