W rozmowie z magazynem "Party" Hanna Lis wyznaje, że zbliżające się 50 urodziny nie spędzają jej snu z powiek. Jako przykład kobiety, która po 50 rozwinęła skrzydła podaje zaś Joannę Przetakiewicz:

Na razie nie sądzę, żeby coś się w moim życiu zmieniło, a jeśli, to na lepsze. Spójrz na Aśkę Przetakiewicz. Ona przecież wręcz eksplodowała w wieku 50 lat! Nie mówię nawet o jej wyglądzie. Raczej o energii i sile, jakie złapała. Wyraźnie nabrała wiatru w żagle. W naszych czasach na szczęście metryka jest coraz mniej istotna. Przecież jeszcze w pokoleniu naszych rodziców kobiety trzydziestokilkuletnie były odsyłane do kąta. Oczywiście, zdarza się, że ktoś pod moim zdjęciem na Instagramie napisze: "Niech się pani ubierze stosownie do swojego wieku". No i super, wtedy wskakuję w moje ulubione podarte dżinsy.

Reklama

Dziennikarka jest zwolenniczką dbania o sylwetkę, ale jako miłośniczka dobrej kuchni uważa, że nie należy z tym przesadzać:

Na dobre ciało w pewnym wieku trzeba sobie już solidnie zapracować, więc w rozsądnym kulcie ciała, dbaniu o formę i zdrowie nie ma nic złego. Ale nie można się też dać zwariować. Znam piękne i absolutnie seksowne kobiety w rozmiarze XL. Najważniejsze to czuć się samemu ze sobą dobrze. Nauczyć się siebie kochać. Najlepiej bezwarunkowo, bo świat dookoła i tak stawia nam wystarczająco wiele warunków do spełnienia.