Na swoim profilu na Instagramie Kazimierz Marcinkiewicz lubi pokazywać swoje codzienne życie. Zazwyczaj publikowane przez niego posty ujawniają, jak dba o formę, lub jakie miejsca aktualnie odwiedza. Ostatnia publikacja jest jednak dość zaskakująca.
Były premier postanowił bowiem zapozować przy starym piecu kaflowym wyznając przy tym, że ... kocha ciepło:
Długo czekałem na zdjęcie z piecem, bo kocham ciepło. Czasem myślę, że moi kochani rodzice pomylili się i powinni mnie urodzić /jako Polaka oczywiście/ w Toskanii. Tyle, że przez lata nauczyłem się szukać swojego ciepła, czy ciepła dla siebie i najbliższych
Zdjęcie z piecem błyskawicznie stało się hitem sieci, robiąc z Marcinkiewicza pośmiewisko internautów. Niektórzy z nich twierdzą, że to perypetie z byłą żoną tak negatywnie odbiły się na psychice byłego premiera, że ten stracił kontrolę nad tym, co publikuje w mediach społecznościowych.