Szelągowska i Grochola były wczoraj gośćmi programu Kuby Wojewódzkiego. Gospodarz, jak to zwykle ma w zwyczaju, odniósł się w swoim pytaniu do doniesień na temat trudnego dzieciństwa Doroty. Prezenterka jakiś czas temu bowiem mówiła w jednym z wywiadów o tym, że kiedy była dzieckiem, ojczym stosował wobec nich przemoc, był alkoholikiem i pedofilem.
Kuba nie miał więc skrupułów i zapytał:
Czy to prawda, Dorotko, że ty jesteś z patologicznej rodziny?
Myśmy doprowadzały się do wściekłości. Rzucałam w mamę różnymi rzeczami, na przykład patelnią, a ona ją odbiła i wtedy zbiłyśmy okno. Polubiłyśmy się znacznie później. A zadasz mi w końcu jakieś inteligentne pytanie? - odparła Szelągowska
Wojewódzki zapytał więc, co Dorota miała na myśli, mówiąc w jednym z wywiadów, że należy przestać kastrować mężczyzn:
To, jakich synów sobie wychowamy, takich kolejne pokolenie kobiet będzie miało mężów. Chodzi o to, że ten mężczyzna jest na piedestał wpychany na siłę, robi się wszystko za niego, to się go w ten sposób kastruje. I taki facet przy kobiecie, która potrafi zrobić wszystko, po prostu się kurczy. Zapytaj kobiet na widowni, założę się, że to głównie one robią remonty.