Komentując medialne doniesienia mówiące o tym, że oczekuje od ojca swojej córki alimentów w wysokości 22 tys. złotych miesięcznie, Weronika Rosati napisała swoją wersję wydarzeń. Aktorka twierdzi, że ojciec jej córki niechętnie płaci na małą Eli, ona sama zaś musi wciąż prosić o należne jej dziecku pieniądze.

Reklama

Przy tej okazji Weronika zdradziła także, że jej były partner w jednym z wywiadów nie powiedział całej prawdy na temat tego, ile posiada dzieci:

Czy kolejnym etapem będzie „zapomnienie” o Eli tak jak w tym wywiadzie „zapomniał” o trójce swoich dzieci (w momencie, gdy go udzielał miał ich siedmioro, w wywiadzie jest ich tylko czworo)? Na razie zapomniał o tym, że od pół roku staram się o porozumienie wychowawcze, podczas gdy on..... udając dobre chęci wobec wszystkich za plecami zakłada sprawę w sądzie i wysyla po redakcjach pismo ktore jest roboczym papierkiem z negocjacjami prawnikow! - napisała

Pod postem Rosati pojawiło się wiele słów krytyki zarzucającej aktorce, że przecież wiedziała, z kim się wiąże i nie powinna mieć do nikogo pretensji, skoro dobrowolnie zdecydowała się zejść w ciążę z tym mężczyzną.

Wówczas w obronie Rosati stanęła Ewa Minge. Projektantka zdradziła, że ona również dała się omamić byłemu mężowi, który dopiero po ślubie pokazał swoje prawdziwe oblicze:

Jeny ile tu jadu w komentarzach "widziały gały co brały " . Miłość bywa zdradna, oślepia, mami. Zdobywca często udaje kogoś, kogo oczekuje druga strona. I dotyczy to obu płci . Po zdobyciu nie chce mu się już przeważnie udawać i kurtyna opada . Ile z nas nabrało się w życiu na słodki miód , który okazał się lepem na spragnione miłości serce ? @weronikarosati wkleiła jasny dowod , że miała prawo myśleć inaczej . Zastanówcie się jeszcze dlaczego te pozostałe matki-partnerki są przeszłością . Coś jest tu nie tak. Dajcie czas temu zdarzeniu , dziewczyna ma prawo czuć ból i bez względu na status społeczny wymagać od ojca dzieci alimentów na jego dziecko . Osibiscie doświadczyłam kiedyś złudzenia , wyszłam za mąż za "Chrystusa " a odchodziłam od potwora . Mylimy się , rzecz ludzka . To, że osoby publiczne mówią głośno o swoich problemach jeżeli tego chcą ,powinno być klaskane . Ich sprawa i konsekwencje takich wynurzeń ale tez ile kobiet pomyśli " nie jestem sama, gorsza, inna, skoro takiej gwieździe się przydarzyło " . Wszyscy jesteśmy ludźmi i wszyscy czujemy bol, upokorzenie i rozczarowanie . Dajcie czas ....jest zawsze ojcem prawdy . Miłego wieczoru wszystkim .

Za ten komentarz Ewie Minge podziękowała zarówno sama Weronika, jak i jej mama, Teresa Rosati.

Reklama