W rozmowie z "Twoim Imperium" Anna Korcz wyznała:

Jestem wbrew instytucji Kościoła, natomiast żyję według Dekalogu. Zdecydowałam się puścić Janka do komunii. Papież Franciszek powiedział, że nie trzeba być osobą wierzącą, żeby być dobrym człowiekiem.

Reklama

Aktorka skomentowała także klimat, jaki panuje obecnie w polskim społeczeństwie:

Żyjemy w trudnych czasach, każdy każdemu jest wilkiem, dlatego nie ma żadnych szans na zjednoczenie. Uważam, że trzeba zmienić nasz polski kod DNA, inaczej dopóki wszyscy nie wymrzemy, nic się nie zmieni. Nie chcę zabrzmieć górnolotnie, ale muszą narodzić się ludzie pełni miłości do drugiego człowieka. Jeśli nie lubimy sąsiada i gotowi jesteśmy mu, za przeproszeniem, zrobić kupę na wycieraczce, to jak mamy lubić prezesa, dyrektora, posła i senatora? Oczywiście, połowa się ze mną nie zgodzi i uzna, że jest we mnie pełno jadu i nienawiści. Ale trzeba stanąć oko w oko z prawdą i powiedzieć sobie, że właśnie tacy jesteśmy. Wystarczy wyjechać autem na ulicę, żeby doświadczyć nieuzasadnionej złości i agresji ze strony innych kierowców.

Reklama