W rozmowie z tygodnikiem "Do Rzeczy" Doda zdradziła, jak dba o swój organizm:

Śpię dziewięć godzin dziennie z korkami w uszach. Już jako dziecko nie jadłam słodyczy, tylko kasze gryczaną i chude mięso. Lubię mięso, ale przestałam je jeść, odkąd zdałam sobie sprawę, jak jest nafaszerowane sterydami, antybiotykami i hormonami. W rankingu narkotyków cukier jest na pierwszym miejscu przed heroiną. Non stop piję wodę z mikroelementami, mam swój aparat tlenowy.

Reklama

Gwiazda, która przez swój sposób bycia uznawana jest za imprezowiczkę zdradza, że od dłuższego czasu unika alkoholu, który uważa za truciznę:

Po trzydziestce, jak wypiłam lampkę wytrawnego, czerwonego wina, to potem tydzień oczyszczałam organizm. Z domu wyrzucasz śmieci, to z organizmu też by się przydało - stwierdziła Rabczewska-Stępień

Reklama

Trzeba przyznać, że Doda prowadzi bardziej sportowy, niż artystyczny tryb życia.