Rola musiałaby być ciekawa:

Gdybym dostał rolę w "Klerze", to pewnie bym wziął. Jak fajna rola, to czemu nie? Rozpatrywałbym ją pod kątem tego, jaka miałaby to być postać, jak mogę ją stworzyć, jak mogę ją obronić, nadać jej ludzki charakter - wyjaśnia na swoim kanale na YouTube

Reklama

Cezary Pazura pochlebnie ocenia dzieło Wojciecha Smarzowskiego, którego uważa za wybitnego reżysera z dużymi zasługami dla polskiej kinematografii:

Film ma bardzo dobre role i przebieg akcji i jest absolutnie profesjonalnie zrobiony. Treść filmu dla każdego w odbiorze jest intelektualna. (...) Niektórzy mówią, że to jest rodzaj manifestu i wystąpienie Smarzowskiego przeciwko Kościołowi, bo on jest ateistą. Nie, on jest artystą, a jak mówi mój ulubiony piosenkarz, Maciej Maleńczuk "artyście wolno więcej"

Reklama

Pazura w filmie "Kler" nie widzi ataku na Kościół:

To jest opowieść o ludziach zagubionych, z których niektórzy się odnajdują. Ja tak rozumiem ten film. Myślę, że jest w nim dużo interesujących rzeczy, a bardzo mylący jest zwiastun do filmu, ponieważ jest bardzo agresywny i jednoznaczny.

Przy tej okazji aktor snuje rozważania na temat pedofilii w Kościele:

W czasach, w jakich żyjemy, taki film był konieczny, jako pewnego rodzaju katharsis, oczyszczenie. Okazało się bowiem, że problem, nie wiem, czy prawdziwy do końca, pedofilii w Kościele został bardzo mocno wywindowany do góry i stał się problemem narodowym, a nawet międzynarodowym. Każdy, kto popełnia wykroczenie, czy zbrodnię jak w tym przypadku, odpowiada za to, co zrobił. Tylko czy za zbrodnie popełnione przez księży, odpowiada cały Kościół? Dla mnie Kościół jest ideą. Kościół to nie jest budynek, ani organizacja która ma szefa w Rzymie. Kościół to są ludzie, którzy go tworzą. Problem pedofilii w Kościele, o którym mówi cały świat polega na tym, że nie wiem czy naprawdę, czy rzekomo, Kościół ten problem zamiatał pod dywan i się oczyszczał jak Piłat. Nie wolno takich problemów zamiatać pod dywan.

Cezary Pazura podkreśla jednak, że on z żadnymi patologiami w Kościele się nie spotkał:

Reklama

Dotykanie tego tematu dla mnie też jest interesujące, tylko ja miałem to szczęście, że spotykałem samych fantastycznych ludzi z kleru. Nigdy nie byłem przez nich w żaden sposób skrzywdzony. Oczywiście, czy to jest człowiek w sutannie, Bill Cosby czy z innej branży pedofil, to on musi iść siedzieć. Koniec kropka. Smutne dla mnie katolika jest to, że takie rzeczy dzieją się wśród księży, bo się podobno dzieją.

Trwa ładowanie wpisu