Ostaszewska wystąpiła w najnowszym filmie Marka Koterskiego "7 uczuć" pokazującym, z jak trudnymi emocjami borykają się dzieci. Z tej okazji aktorka opowiedziała, jak wspomina własne dzieciństwo:
Wspominam swoje dzieciństwo z jednej strony cudownie. Miałam piękne dzieciństwo, ponieważ mam wspaniałych rodziców, którzy są bardzo wrażliwymi i świadomymi ludźmi, którzy byli uważni na potrzeby moje i trójki mojego rodzeństwa. Dawali nam bardzo dużo wsparcia i miłości, budowali w nas poczucie własnej wartości. Dawali nam też dużo wolności co sprawiło, że od początku uczyliśmy się odpowiedzialności - powiedziała w rozmowie opublikowanej na pudelek.pl
Aktorka dodała jednak, że i jej dane było doświadczyć bolesnego uczucia odrzucenia przez rówieśników:
Natomiast z drugiej strony, jako dziewczynka nie wpisująca się w szablon znany większości, przeszłam też ciężkie chwile, ponieważ przeżyłam akty dyskryminacji. Mam też taki incydent, kiedy dzieci pobiły mnie i zrzuciły ze schodów tylko dlatego, że nie chodziłam na religię i dlatego, że ubierałam się nieco inaczej. To było dla mnie trudne, dzieci straszyły mnie księdzem i piekłem
Na szczęście rodzice Mai potrafili wesprzeć ją w tym trudnym czasie i szybko okazało się, że bycie inną od rówieśników stało się atutem.