Do zdarzenia doszło w weekend na jednej z głównych ulic w Warszawie. Kiedy na przejściu dla pieszych potrącony został przechodzień, Anna Mucha wraz z partnerem, Marcelem Sorą ruszyli mu z pomocą. Po chwili aktorka zaczęła kierować ruchem na ulicy, by zrobić miejsce dla wezwanej karetki pogotowia. W tym momencie, jeden z kierowców, nie chcąc czekać na służby ratownicze, próbował wyminąć Muchę i odjechać.
Rozwścieczona aktorka uderzyła w maskę samochodu, co z kolei rozzłościło jego kierowcę. Mężczyzna wysiadł z auta i potraktował gazem łzawiącym partnera Ani, Marcela Sorę.
W trakcie udzielania pierwszej pomocy ten człowiek groził mi, uderzył mnie i zaatakował nas gazem łzawiącym. Po czym uciekł z miejsca zdarzenia - relacjonowała gwiazda na swoim Instagramie pokazując wizerunek napastnika oraz tablice rejestracyjne jego samochodu
Internauci błyskawicznie namierzyli mężczyznę, a ten postanowił wydać oświadczenie, w którym oskarża Annę Muchę o naruszenie jego dóbr osobistych. W kolejnym poście zapowiedział zaś, że zamierza pozwać gwiazdę o 50 tys. złotych
Szanowni Państwo, korzystając z chwilowego szumu medialnego wokół mojej osoby chciałbym wykorzystać to w celu zachęcenia Was do wpłacenia PLN na Fundacje Pomocy Wdowom i Sierotom po Poległych Policjantach , którzy zginęli na służbie wypełniając słowa przysięgi wg. której ślubowali „strzec bezpieczeństwa Państwa i jego obywateli, nawet z narażeniem życia”. Numer konta fundacji: PKO BP VI o/Warszawa 74 1020 1068 0000 1802 0059 9167 #taannamucha zapamiętaj ten numer konta bo na niego wpłacisz 50 000 PLN po przegranej sprawie - napisał na swoim Facebooku
Anna Mucha na razie nie odniosła się do zapowiedzi kierowcy o sądowym pozwie.