Jak podaje "Fakt", aktorka i tancerz lecieli do Szczecina, by stamtąd przedostać się do Międzyzdrojów, gdzie rozpoczyna się coroczny Festiwal Gwiazd. Niestety tuż po starcie samolotu pojawiły się pierwsze problemy:
Został nam przekazana informacja, że jesteśmy w sytuacji awaryjnego lądowania. Byliśmy przygotowani na lądowanie bez podwozia. Na szczęście podwozie się otworzyło i wylądowaliśmy bezpiecznie. Cóż, nie była to komfortowa sytuacja, ale wszyscy byli skoncentrowani na tym, by wypełnić procedury bezpieczeństwa - powiedział "Faktowi" Maserak.
Anna Dereszowska całą sytuację komentowała na Instagramie:
Nie dolecieliśmy do Szczecina. Czeka na nas straż pożarna i psycholog. Rafał miał otwierać drzwi awaryjnie - relacjonowała aktorka. - Byłem odpowiedzialny, żeby wszystkich uratować - dodał Maserak.
Na szczęście wszystko skończyło się dobrze. Podwozie otworzyło się na czas, a samolot wylądował bezpiecznie. Pasażerom zapewniono ciepłe posiłki i szybko podstawiono nowy samolot. Podróżni dotarli do Szczecina z dwugodzinnym opóźnieniem.