O próbach odzyskania Beaty Tadli, jakie podejmuje Jarosław Kret, donosi "Twoje Imperium". Powołując się na osobę pracującą wraz z dziennikarką i pogodynkiem w stacji Nowa TV tygodnik donosi, że niemal codziennie Kret obsypuje byłą partnerkę prezentami, kwiatami bądź listami miłosnymi:
Co ciekawe, on je zostawia na widoku, jakby zależało mu na tym, byśmy wszyscy byli tego świadkami. Jest w tym jakaś desperacja, a może nawet początki nękania…
A co na to sama Beata Tadla? Dziennikarka nie pozostawia byłemu partnerowi złudzeń:
Rzeczywiście, ostatnio od różnych osób dostaję prezenty, ale są wśród nich również takie, na które jest już zdecydowanie za późno. To wszystko, co mam do powiedzenia.
Przypomnijmy, iż Beata Tadla i Jarosław Kret rozstali się w marcu po tym, jak pogodynek, za plecami swojej partnerki, ogłosił w rozmowie z tabloidem, iż nie są razem. Zaskoczona wyznaniem ukochanego dziennikarka, płakała na konferencji ramówkowej stacji Polsat.