W sobotę rano Ostaszewska opublikowała spot promujący Paradę Równości i zachęcała swoich fanów do przyłączenia się. Sama wzięła w niej udział, a zdjęciem z tęczową flagą w dłoni pochwaliła się na Instagramie:

Każdy człowiek ma prawo do miłości, bez względu na płeć, orientację seksualną, pochodzenie, kolor skóry, stan zdrowia. #loveislove ❤️🌈❤️
#PolskaDlaWszystkich #różnorodnaniepodległa #jestemsojuszniczkaosóbLGBTiQ @kph_official @miloscniewyklucza @lambdawarszawa #paradarówności #warsawpride2018 #warszawa #polska #loveparade #stophomophobia #warsaw #poland

Reklama

Aktorka zapewne nie spodziewała się, że jej wpis sprowokuje wiele krytycznych komentarzy:

Szkoda, że nie broni pani nienarodzonych dzieci

Popiera pani prawo do miłości dla wszystkich ale prawo do życia dla wszystkich już nie? Czasem mam wrażenie, że ludzie chodzą na te protesty i marsze żeby tylko robić coś na przekór.

Może by Pani Maja ambitniej zadziałała?

Ci ‚ludzie’ to część populacji. Chora część. Defektywna. Do naturalnej selekcji. Odstrzał. Bład genetyczny. Choroba uniemożliwiająca przetrwanie gatunku.

Ostaszewska nie dała się sprowokować i krótko odpowiedziała krytykom:

To nie protest. To święto różnorodności, miłości. To wspólna radość I zabawa, pozytywna energia