Zanim ustatkowała się u boku Andrzeja Dużyńskiego, Maryla Rodowicz znana była ze swojej słabości do mężczyzn. Jednak fakt, iż mąż zostawił ją po 30 latach wspólnego życia sprawił, że gwiazda już nie patrzy na płeć przeciwną z takim uznaniem, jak kiedyś:

Reklama

Od momentu, w którym opuścił mnie mąż, krytycznie patrzę na mężczyzn. Powiem więcej - szydzę z nich w głębi duszy. Nie chcę się nad tym specjalnie zastanawiać. Szczerze mówiąc cieszą mnie moje koty. Do niedawna miałam dwa, ale syn podrzucił mi też swoje, niby na chwilę. Ta chwila znacznie się przeciągnęła i zostałam ze sporą kocią rodziną. Jest też suka, owczarek. To niesamowite, jak bardzo te zwierzaki się cieszą jak wracam do domu - powiedziała w rozmowie z "Twoim Imperium"

Artystka dodała, że jej jedyną namiętnością jest obecnie muzyka. Czy w życiu Maryli pojawi się mężczyzna, który zdoła zmienić jej stosunek do płci przeciwnej i sprawi, że serce gwiazdy zabije mocniej?