Wszystko zaczęło się od tego, że Basia Kurdej-Szatan opublikowała kilka zdjęć z wyjazdu z mężem do Grecji. Pod jedną z fotek aktorka napisała:

Mogłabym całe życie wyłącznie zwiedzać świat ... gdyby tylko kasa spływała z nieba 😜 byłoby super coooo 😂

Reklama

Ta uwaga sprowokowała jedną z internautek do takiego komentarza: Na brak kasy to ty akurat nie powinnaś narzekać moja droga. Wszędzie cię pełno.

Sprowokowana aktorka odpowiedziała: No pewnie, wyjdę, poskaczę, poszczerzę się, w ogóle nie zapierdalam.

Dyskusja się rozkręciła, a wśród kolejnych argumentów pojawił się taki, że nie każdego stać na wakacje za granicą, zwłaszcza, jeśli zarabia 2 tys. złotych miesięcznie:

Pracując w teatrze po szkole teatralnej zarabiałam 2,500 na miesiąc, także dobrze wiem, co bym powiedziała. I te 2,500 było w przypadku, gdy zagrałam więcej spektakli w miesiącu. Jeśli nie zagrałam żadnego (a bywało tak), to miałam 1200 podstawy. Ale szukałam dodatkowych rozwiązań, brałam pojedyncze „job’y”, jeździłam na castingi – nie leżałam z nogami do góry. I żyję? Żyję!!!

Czy Basia Kurdej-Szatan powinna wdawać się w takie internetowe pyskówki?