Zdaniem ikony kina inicjatywa #metoo to przede wszystkim przejaw hipokryzji, bowiem wiele aktorek, które skarży się w mediach na molestowanie seksualne, jedynie szuka rozgłosu.
- Sporo aktorek z premedytacją kokietuje producentów, aby otrzymać rolę, a potem opowiadają wszystkim wkoło, że były molestowane - oznajmiła Brigitte Bardot.
Aktorka dodała przy tym, że osobiście nigdy nie padła ofiarą molestowania. Kiedy zaś mężczyźni komplementowali jej urodę, zawsze uważała - i wciąż uważa - że to urocze.
Przypominamy, że w podobnym tonie na temat akcji #metoo wypowiedziała się ostatnio inna ikona francuskiej kinematografii, Catherine Deneuve. Aktorka podpisała list otwarty, który co prawda zauważa pozytywne strony akcji, ale zarazem zarzuca jej przesadę i wytworzenie klimatu purytanizmu rodem z epoki przed emancypacją seksualną.