- Ja go sama nie wychowuję. Mam z jego tatą bardzo dobre relacje i mimo że nie jesteśmy razem, wychowujemy Henia wspólnie w miłości i przyjaźni. Myślę, że to była i jest najlepsza z opcji - powiedziała Alicja Bachleda-Curuś.

Przy okazji aktorka odniosła się do plotek na swój temat. Swego czasu brukowce donosiły, że Bachleda-Curuś dostaje od Colina Farrella alimenty w wysokości 100 tys. złotych miesięcznie.

Reklama

- Od wyjazdu z Polski zrobiłam około 20 filmów w Stanach i Niemczech, ale uwagę zwraca tylko to, jakie mam relacje z Colinem, jakie alimenty dostaję i jakiej wielkości mam kredyt. O alimenty nigdy nie występowałam, również nie posiadam wspomnianego kredytu - oświadczyła gwiazda.

Reklama

Alicja Bachleda-Curuś i Colin Farrell poznali się w 2008 roku na planie dramatu fantasy „Ondine” Neila Jordana. Rok później urodził się Henry Tedeusz. Para rozstała się jednak na przełomie 2010/2011 roku.

Od niedawna tabloidy donoszą o domniemanym związku Bachledy-Curuś z koszykarzem Marcinem Gortatem. Oboje rzeczywiście bywają widywani publicznie razem, jednak do tej pory żadne z nich nie potwierdziło oficjalnie, że są razem. Mimo to aktorka nie kryje, że jest w związku z kimś sławnym, tyle że nie chce z nim żyć na świeczniku. - Nie chcemy być parą celebrytów - mówiła niedawno w innym wywiadzie.