Do zdarzenia doszło w 2003 roku w Utah na planie thrillera „Skarbonki”. Podczas jednego z dni zdjęciowych 11-letnia aktorka poskarżyła się matce, że kiedy siedziała na kolanach Sizemore’a, ten dotykał jej genitaliów. Aktor wszystkiemu zaprzeczył, jednak producenci natychmiast odesłali go do domu. Niedługo potem umowę z aktorem rozwiązała reprezentująca go agencja.

Reklama

Doniesienia potwierdzają inni członkowie obsady i ekipy „Skarbonek”. Aktorka Robyn Adamson, która wcielała się w żonę postaci granej przez Sizemore’a, zeznaje, że zauważyła, jak dziewczynka siedząca na kolanach Sizemore’a robi nagle wielkie oczy i wygląda tak, jakby za chwilę miała zwymiotować. Dyrektorka castingu Catherine McGregor także utrzymuje, że widziała całe zajście.

Sprawa nie ujrzała wówczas światła dziennego, bowiem rodzice 11-latki postanowili nie wnosić oskarżenia przeciwko Sizemore’owi. Kiedy zatem realizowano dokrętki w Malibu, aktor ponownie zjawił się na planie.

Sizemore jak na razie nie odniósł się do sprawy. Jego ofiara, dziś 26-letnia, zatrudniła prawnika i rozważa pozwanie nie tylko gwiazdora, ale również własnych rodziców.

To nie pierwszy skandal w karierze aktora. Sizemore od 15. roku życia walczy z uzależnieniem od narkotyków, przez które wielokrotnie wchodził w zatarg z prawem. W 2003 roku został z kolei skazany na 7 miesięcy więzienia za pobicie ówczesnej partnerki, Heidi Fless. W lutym bieżącego roku ponownie usłyszał zarzuty stosowania przemocy domowej.