- Kobiety na całym świecie, które mają odwagę zabrać głos, zainspirowały mnie, aby opowiedzieć o moim doświadczeniu z pewnym duńskim reżyserem - napisała Björk na Facebooku.
- Gdy tylko zaczęłam pracę jako aktorka, uświadomiłam sobie, że w tej branży jest rzeczą absolutnie powszechną, że reżyser może dotykać i molestować aktorki wedle swojego uznania. Kiedy wielokrotnie odrzuciłam względy reżysera, dąsał się i mnie karał, a dla ekipy wykreował imponującą siatkę iluzji, w której byłam przedstawiana jako „ta trudna” - wyznaje piosenkarka.
Zgadzałoby się to z doniesieniami medialnymi wokół nagrodzonego Złotą Palmą „Tańcząc w ciemnościach”. Już w trakcie kręcenia filmu do prasy przedostawały się pogłoski o bardzo napiętych relacjach między von Trierem i jego gwiazdą. Björk miała między innymi kwestionować wybory reżysera w kwestii jej kostiumów. Do tego stopnia, że podobno w furii rwała swoją sukienkę i zjadała materiał.
- Dzięki mojej sile, mojemu świetnemu zespołowi oraz temu, że nie miałam nic do stracenia - bo nie miałam żadnych ambicji w świecie filmu - odeszłam stamtąd i w przeciągu roku doszłam do siebie. Martwię się jednak, że inne aktorki pracujące z tym człowiekiem się nie pozbierały - pisze Björk, nagrodzona za rolę w „Tańcząc w ciemnościach” na festiwalu w Cannes w roku 2000.
Ponoć też kilka lat po zdarzeniu Björk miała wystosować ostrzeżenie do Nicole Kidman, by ta odrzuciła rolę w „Dogville” von Triera. Hollywoodzka gwiazda jednak przyjęła propozycję, a film obsypano nagrodami, choć nie aż w takim stopniu, jak „Tańcząc w ciemnościach”.
W wypowiedzi dla magazynu „Rolling Stone” asystent von Triera oznajmił, że reżyser zaprzecza oskarżeniom wokalistki, ale nie zamierza ich komentować.