Edyta często przylatuje do ojczystego kraju, bowiem wymagają tego od niej liczne zobowiązania zawodowe. Po ostatniej wizycie w Polsce, gwiazda i jej syn na kilka godzin utknęli na lotnisku, bowiem ich samolot uległ awarii. Jak podaje "Fakt", artystka już wygodnie siedziała na pokładzie, licząc na szybki i przyjemny lot, niestety wówczas okazało się, że maszyna ma awarię i wszyscy pasażerowie muszą ją opuścić.

Reklama

Kolejny lot był możliwy dopiero po wielu godzinach oczekiwania na lotnisku, co nie było dla piosenkarki przyjemne, ponieważ na miejsce błyskawicznie pojawił się paparazzo. Natrętnego mężczyznę z aparatem sfilmował Allan, prosząc swoją mamę o komentarz: Wymarzone życie w Polsce - powiedziała Edyta

Intruza szybko jednak wyprowadzili z lotniska policjanci, a Górniak wraz z synek, po długim oczekiwaniu odlecieli do swojego domu w Los Angeles.

Reklama