Zdaniem Majewskiego dzisiejsza opozycja nie ma nic wspólnego z tą, która walczyła z komuną, a wśród strajkujących nie ma kolejnego Lecha Wałęsy. Zdaniem satyryka politycy strajkują na pokaz i sami nie bardzo angażują się w akcje, do których namawiają społeczeństwo:

Reklama

Ludzie idą pod sejm, stoją po nocy, wierzą, że ci którzy tam siedzą i blokują to tacy trochę stoczniowcy. Prawie robi różnicę. Czas Wałęsów minął . Nadszedł czas gości którzy wkręcają nas w akcję a potem sprawdzają jak to wypada w sondażach. Potem ślą nam znak Wiktorii w selfie i na Insta. Wyobrażacie sobie Wałęsę który w przerwie strajku leci na sushi albo trzymać za kolano w Portugalii?