Ostaszewska bierze udział niemal we wszystkich większych protestach organizowanych przez KOD i w wielu wywiadach podkreśla, że jest oburzona poczynaniami rządzącej partii.
W ostatniej rozmowie z Plejadą stwierdziła, że głośne wyrażanie sprzeciwu jest obowiązkiem osób publicznych, cieszących się autorytetem publiczności:
W dzisiejszych czasach osoby z kredytem zaufania nie mogą być obojętne. Czuję obowiązek, że muszę się wypowiadać.
Aktorka uważa, że partia Jarosława Kaczyńskiego niszczy polską demokrację:
Ogromna część społeczeństwa ma poczucie, że w naszym państwie dzieje się coś bardzo niedobrego i krok po kroku rozmontowywany jest system demokratyczny. Co chwila jest próba zamachu lub wręcz zamach na nasze prawa obywatelskie i człowieka. Wygląda to bardzo niepokojąco. Obecna władza nie jest otwarta na dialog. Owszem, wygrała demokratycznie wybory, ale nie dostała mandatu na dekonstruowanie państwa i niesłuchanie tak ogromnej części społeczeństwa. Ta arogancja i brak wsłuchiwania się w potrzeby obywateli są zatrważające, podobnie jak niekonsultowanie pewnych działań ze specjalistami w danej dziedzinie. Czarny protest pokazał, że warto wychodzić na ulicę. Do tego zachęcam, bo w tym naszym uporze siła - dodała oburzona aktorka.