W wywiadzie udzielonym magazynowi "Twój Styl", Małgorzata Kożuchowska zdradza, że od kiedy została mamą, musiała zrezygnować z niektórych przyjemności. Aktorka i jej mąż nie narzekają jednak, bowiem potrafią cieszyć się czasem spędzanym w rodzinnym gronie:

Reklama

Od dwóch lat nie byliśmy w kinie, ani na kolacji. Teoretycznie moglibyśmy zrobić sobie wolne, z Jasiem zostałaby opiekunka albo babcia (…). Zależy nam, by razem wykąpać synka i razem go usypiać. A potem robi się za późno na wyjście. Przygotowujemy więc z Bartkiem kolację, rozmawiamy, oglądamy mecze, filmy na VOD. Stałam się domatorką i dobrze się z tym czuję.

Mąż gwiazdy wykazała się dużą empatią i sprawił jej nie lada niespodziankę:

Niedawno Bartek wysłał mnie na dwa dni do Paryża. Odkąd pojawił się Jaś, to był pierwszy wyjazd niezwiązany z pracą. Przede mną zdjęcia do kolejnej serii Drugiej Szansy i Rodzinki.pl (…), grafik mam ustawiony do kwietnia. Doceniam, że Bartek zauważył, jak bardzo potrzebowałam pobyć sama, wyspać się – wyznała aktorka

Kożuchowska przyznaje, że macierzyństwo zmieniło także jej podejście do pracy:

Dziś pracuję dużo, ale jednocześnie walczę o zachowanie proporcji. W kontrakcie mam zapisane wolne dni i skrupulatnie ich pilnuję. Muszę mieć czas, żeby pobyć mamą, normalną kobietą. Kiedy zostaję w domu, nadrabiam zaległości. Piorę, sprzątam, prasuję, ale przede wszystkim spędzam czas z Jasiem. Jeśli to tylko możliwe, staramy się dokądś wyjechać. Taki wspólny czas jest dla dziecka i dla nas bezcenny – mówi