Kiedy w ostatnim odcinku, partnerujący mu w programie Ludwik Borkowski po raz kolejny zapytał o drogę kobietę, Michał Żurawski nie krył swojego oburzenia:

Kobiety są, wiesz, do rodzenia dzieci, stania przy garach i bycia posłusznymi - wyjaśnił

Reklama

Po emisji finałowego odcinka, mąż Romy Gąsiorowskiego gościł w programie "Dzień Dobry TVN". W rozmowie z prowadzącymi skomentował swoją seksistowską wypowiedź:

Te szowinistyczne, homofobiczne historie, które wypłynęły... No, jestem chamem, cóż mogę na to poradzić, nie potrafię tego kontrolować - narzekał w telewizji. Wczoraj mi ciary po plecach przeszły, jak usłyszałem sam siebie, to, co powiedziałem na temat kobiet. Ale z drugiej strony były to rzeczy totalnie wycięte z różnych fragmentów. Telewizja ma to do siebie, że wycina. To są rzeczy często wyciągnięte z kontekstu. My mamy coś takiego, że na pokerze czasem toczymy taką ironiczną, cyniczną grę. Dla osób inteligentnych są one proste do odczytania. A dla osób mniej inteligentnych jest to coś bardzo wprost nieprzyjemnego. Nie chciałem się tłumaczyć, ale się tłumaczę. To jest jedyna rzecz, na której mi zależy - żeby nie wyjść na jakiegoś mizogina. No niestety, biedna Roma.

Reklama

Takimi tłumaczeniami Żurawski chyba nie przekona zbulwersowanych widzów.

Reklama