To jej bowiem tabloidy zarzuciły niechęć wobec starszej koleżanki. Bachleda miała być ponoć zazdrosna o to, jaką sympatią widzów cieszy się postać grana w "Pitbullu" przez Ostaszewską i z tego powodu, jak doniósł jeden z brukowców, wyszła obrażona z premiery filmu przed jego zakończeniem.
Rewelacje tabloidu skomentowała sama Alicja. W oświadczeniu opublikowanym na Facebooku napisała:
Kochani,
taka refleksja po pobycie w Polsce.
Było pięknie. Dziękuję Patrykowi Vedze za powierzenie mi tak ciekawej roli
w jego filmie.
Niezmiernie ciesze się, ze film spodobał się tak licznej publiczności.
Również z tego, że mogłam wystąpić
na jednym ekranie z najlepszymi polskimi aktorami. Wbrew krążącym plotkom,
film widziałam, po raz pierwszy, na warszawskiej premierze i bynajmniej z
niego nie wyszłam!
Siedziałam wciśnięta w fotel pełna wrażeń i podziwu dla kreacji aktorskich,w
które ten film obfituje.
I tu obalę kolejną plotkę. Maję Ostaszewską podziwiam od wielu lat i jedyne
co czuje w stosunku do jej osoby to zachwyt i admiracja.
Cieszę się, ze było nam dane wystąpić w jednym filmie. Wszystkie kreacje
aktorskie były wyjątkowe i jedyne w swoim rodzaju.