Wszystko zaczęło się od komentarza, jaki na Twitterze zamieściła Beata Tadla. Nawiązując do zakazu wstępu do Sejmu, jaki otrzymał jeden z fotoreporterów za zrobienie zdjęcia posłanki PO Lidii Gądek siedzącej na sali obrad bez butów, dziennikarka pokazała, co na swoim profilu publikuje Dominik Tarczyński. Poseł PiS zamieścił bowiem zdjęcie swojej stopy w kąpieli na tle Pałacu Kultury. Tadla opatrzyła tę nietypową fotkę polityka takim komentarzem:
A może tak roczny zakaz zbliżania się do własnej komórki dla posła Tarczyńskiego? Co za absurd z tą karą dla fotoreportera sejmowego!
Dominik Tarczyński najwyraźniej poczuł się bardzo dotknięty komentarzem dziennikarki, bowiem odpowiedział jej w mało elegancki sposób:
Beata, a ja proponuje ustawowy zakaz dostępu do kretów i innych mężów kobiet których małżeństwa są niszczone Miło Ci?
Na atak posła Tarczyńskiego, Tadla odpowiedziała na Facebooku:
A oto reakcja pełnego powagi posła na mój żart z jego stopą. Wstydziłby się Pan! I nie jesteśmy na TY!
Na Twitterze poprosiła zaś Tarczyńskiego by wyjaśnił, jakie rozbite małżeństwo ma na myśli: