Byłam w takiej sytuacji... kilka lat temu zostałam porwana i przetrzymywana przez nieobliczalnego schizofrenika paranoidalnego z tendencją do morderstw... NIGDY nie mówiłam o tym w ŻADNYM WYWIADZIE !!! - zaczęła swój wpis na Facebooku Adrianna Biedrzyńska

Reklama

Aktorka opublikowała go 3 października, czyli w czarny poniedziałek, kiedy tysiące kobiet wyszło na ulice polskich miast, by protestować przeciwko całkowitemu zakazowi aborcji. Biedrzyńska uzasadniła, dlaczego zdecydowała się opowiedzieć o swojej traumie akurat tego dnia:

Był oczywiście pomysł oprawcy, żebym spłodziła mu Chrystusa. Jestem drobna, ale silna, szczególnie psychicznie.
Gdybym nie dała sobie rady??? To co by było ????????? Wolałabym nie żyć , bo i taki plan też miał !!!
Niedawno ponownie schizofrenik paranoidalny pojawił się w moim życiu , był cały czas na wolności , takie prawo mamy!!!
Tym razem "namierzał" się na moją córkę Michalinę. Krążył po naszej dzielnicy w Warszawie, pod naszym domem. Wyposażony w gazy paraliżujące i jakieś niebezpieczne narzędzia . To było w dniu Urodzin Michaliny, czyli cztery miesiące temu, usiłował dotrzeć do Niej. Domyślam się jakie miał zamiary...
Gdyby dotarł do Niej i nakazał spłodzić Chrystusa przy jego pomocy ??????
Czy jakikolwiek Rodzic przyzwoliłby na poród swojej córce Chrystusa z tym oprawcą ??????????
Nikomu nie życzę takich traumatycznych przejść !!!
Dlatego mowię NIE NIE JESZCZE RAZ NIE!!!






Reklama
Reklama