W większości wpisów motywacyjnych Anny Lewandowskiej można znaleźć hasła typu "nie szukaj wymówek", "dasz radę", "nie rezygnuj". Okazuje się jednak, że sama trenerka miewa słabsze dni, kiedy to zdarza jej się rezygnować z wszelkiej aktywności, także tej fizycznej:

Reklama

No dobra…przyznam się 😀
Chandra jesienna zapukała dziś i do moich drzwi😀Myślałam, że są na tyle grube i niezniszczalne, że do mnie nie dojdzie
No ale nie ma się co oszukiwać, a przede wszystkim nie ma co oszukiwać Was…tak ja też mam słabsze dni.

Lewandowska wyznała, że jesień to najmniej lubiana przez nią pora roku. W związku ze spadkiem energii i motywacji, trenerka zaczęła szukać wymówek, by uniknąć treningu:

Zaczęłam dzień od myśli..o nie - nie chce mi się iść na trening, przygotowanie śniadania zajęło mi dwa razy więcej czasu, a czytane maile docierały do mojego mózgu w zwolnionym tempie. Dodatkowo drugi ratunkowy kubek z kawą w dłoni, walka w głowie i szukanie pomysłu - jaką wymyślić wymówkę aby nie iść na trening.

Ostatecznie Ania uznała, że nie można zmuszać organizmu do wysiłku i raz na jakiś czas zrezygnować z treningu:

Zaraz, zaraz Lewandowska zejdź na ziemię, odpuść dziś ten trening! Nic się przecież nie stanie!
Twoje ciało widocznie potrzebuje regeneracji, a Twój mózg odpoczynku - nic na siłę.
No tak, ale przecież mówiłam Wam, że trzeba trzymać się założonego sobie wcześniej planu.
Żeby była jasność, podtrzymuje to - nie odpuszczaj kiedy nie musisz ;), ale bądź też w równowadze z samym sobą. Mój organizm ewidentnie dziś protestuje i nie będę zmuszać go na siłę do wysiłku, którego nie chce i nie jest w stanie wykonać.
Dziś odpocznę i jutro wrócę ze zdwojoną siłą