Hanka Bielicka znana była ze swojego poczucia humoru i skłonności do żartów. Jak zdradziła w rozmowie z "Faktem" Beata Tyszkiewicz, jej przyjaciółka płatanie figli miała we krwi już od młodości:
Kiedy po wojnie spłonęły w urzędach wszystkie papiery i trzeba było się od nowa rejestrować, Hanka w dokumentach odmłodziła się aż o dziesięć lat. Problem pojawił się dopiero wtedy, gdy chciała przejść na emeryturę.
Tyszkiewicz zapewnia, że Bielicka nie miałaby jej za złe ujawnienia tej tajemnicy, bowiem sama opowiadała tę anegdotę ze śmiechem znajomym.