W rozmowie z magazynem "Gala", Marina wyznała, że wie, iż małżeństwo nie zawsze jest sielanką:
Rodzice przed ślubem przygotowali mnie do tego, że małżeństwo to ciężka praca. Jestem gotowa podjąć się tego wyzwania.
Świeżo upieczona pani Szczęsna zdradziła także, jak wiele zawdzięcza mężowi:
Wojtek jest moim bohaterem! Żeby robić karierę w sporcie, trzeba mieć silny charakter. W liceum, podczas, gdy jego koledzy chodzili na imprezy, on trenował. Wojtkowi spodobało się, że jestem niezależna. Nie zdobyłabym serca takiego mężczyzny, gdybym była leniuchem bez ambicji. Wojtek nauczył mnie nie tylko, żeby nie płakać nad porażkami, ale też nie cieszyć się przesadnie z sukcesów. Wojtek pomógł mi złapać równowagę. To właśnie jemu zawdzięczam to, że pokonałam kryzys.
Piosenkarka zadeklarowała także, że jest gotowa na rolę żony piłkarza i pójdzie za mężem na koniec świata. Wygląda na to, że Wojciech Szczęsny ma bardzo oddaną żonę.