Wczoraj "Super Express" opublikował szokującą informację, iż Edward Szydło, mąż premier Polski, robi zakupy w lumpeksie. To, co zadziwiło redaktorów tabloidu, zapytanym o zdanie celebrytom, wydało się zupełnie normalne:

Reklama

Nie mam nic przeciwko kupowaniu w lumpeksach. Często można tam znaleźć unikalne elementy garderoby. Dobry gust nie musi być kwestią zasobności portfela - powiedział Marcin Prokop.

Zdaniem dziennikarza podziela także Beata Tyszkiewicz. Pierwsza dama polskiego kina, powiedziała:

Jak ma taki fason, to proszę bardzo. To nie jest nic złego.