Na swoim profilu na Facebooku, Dorociński opublikował list, jaki otrzymał na swoją facebookową pocztę. Jego autor nawiązał do przypadkowego spotkania z aktorem i podziękował mu za film "Boisko bezdomnych":
Spotkaliśmy się dzisiaj pod Redutą… – przy uszkodzonym parkomacie. Miewam długie przewody, więc nie od razu zorientowałem się, że to Ty, ale przyznaj… – szedłem dobrym tropem. Wykazałeś się refleksem, odpowiadając na moje pytanie-stwierdzenie, że wyglądasz, jak Dorociński. W odpowiedzi usłyszałem, cyt. „Nooo”. Miło było Cię „prawie” poznać. Zapomniałem Ci podziękować. Kiedyś tam… w totalnie plugawym i chyba ostatnim właściwym momencie mojego życia pojawiłeś się ze swoim „Boiskiem bezdomnych”. Od tego czasu było już inaczej, czyt. lepiej… dobrze. Pozdrawiam. Mariusz.
Marcin Dorociński podziękował autorowi i udowodnił tym samym, że w Internecie nie brakuje również pozytywnych emocji:
Nie tylko hejt w Internecie. Dziękuję Panie Mariuszu! #boiskobezdomnych