Najwyraźniej jednak z upływem czasu Marek Kondrat nabiera do całego zamieszania wokół swojego małżeństwa coraz większego dystansu, bowiem ostatnio pozwolił sobie nawet na żart z tej sytuacji.
Reklama
W programie "Pytanie na śniadanie", w którym aktor opowiadał o swojej książce, Tomasz Kammel zapytał go, jak to jest mieć teścia młodszego od siebie. Kondrat wykazał się poczuciem humoru, bo z rozbawieniem odparł:
Fajnie jest mówić do niego tato. Całą resztę o tym opowiem w programie "Rolnik znalazł żonę"
Marek Kondrat dowcipnie odpowiedział także na pytanie, dlaczego Kraków stał się jego nowym domem:
Ze względu na ideę powrotu Polski do okresu Jagiellonów. Oni mieszkali na Wawelu, więc ja chcę być w centrum wydarzeń.
I jak go nie uwielbiać?
Komentarze (18)
Pokaż:
NajnowszePopularneNajstarszeTo ona się nazywa Antonina Turnała?
Bo ojciec się nazywa Turnau...
Więc to chyba po pierwszym mężu?
A powiadali, że to panienka...
To rzadki przypadek takiego podobieństwa nazwisk państwa młodych...
To ona teraz zgodnie z nową modą wielonazwiskową u kobiet i nawet "mężczyzn" - ona dumnie może się podpisywać:
Antonina Turnau-Turnała-Kondrat.
A może ma jeszcze jakiś herb i zawołanie rodowe?
... tak Dziadku