Mimo, iż Kancelaria Prezydenta oświadczyła dwa tygodnie temu, że udział w show Kuby Wojewódzkiego nie licuje z powagą urzędu, jaki piastuje Andrzej Duda, showman wciąż się nie poddaje. W ostatnim odcinku ponownie zaapelował do prezydenta:

Reklama

Zaczynamy od rzeczy wielkich, od Polski. Bo każdy, kto chociaż w minimalnym stopniu kocha ten kraj, jest patriotą. Ja w minimalnym stopniu kocham ten kraj, a obowiązkiem prezydenta, strażnika konstytucji, jest spotykanie się z polskimi patriotami. Panie prezydencie, panie Andrzeju, pan się już spotkał z Putinem, pan się spotkał z Kaczyńskim, z tego kompletu dyktatorów zostałem tylko ja. Zapraszam, nasz program jest nocą, a pan, z tego co wiem, lubi się nocą spotykać z przyjaciółmi. Zapraszamy serdecznie do studia, jest bardzo blisko Żoliborza, będzie miał pan po drodze.

Kuba Wojewódzki najwyraźniej pogodził się z faktem, iż Andrzej Duda nie zawita do jego show. Musi bowiem zdawać sobie sprawę, iż złośliwe wypominanie prezydentowi wieczornej wizyty u prezesa Kaczyńskiego, z pewnością nie zwiększa szans na pozytywne rozpatrzenie jego prośby.