Na rynku wydawniczym właśnie ukazała się książka pani Marii, zatytułowana "Kiszczakowa. Tajemnice generałowej". Na jej łamach żona Czesława Kiszczaka snuje domysły, jakoby mąż miał zdradzać ją z takim gwiazdami, jak Beata Tyszkiewicz, czy Agnieszka Osiecka.
Każda kobieta na moim miejscu byłaby zazdrosna. O, proszę spojrzeć - a to Beata Tyszkiewicz. Ją też podejrzewałam o romans z Kiszczakiem. Takie miałam przeczucie. "Ten list to nie prośba, a podziękowanie" - pisała do Czesława. (.) Czy przypadkiem ta Osiecka nie miała z moim mężem romansu? Czy on mnie z nią nie zdradzał? To samo tyczy się Beaty Tyszkiewicz. Czy oni mieli romans? Pewnie już się nigdy nie dowiem... Ale w tamtym czasie wiedziałam na pewno, że mnie zdradza - zastanawia się pani Maria.
"Super Express" postanowił więc zapytać Beatę Tyszkiewicz, czy podejrzenia pani Marii są słuszne.
Przypisują mi różne romanse w życiu, ale z panem generałem nie miałam żadnego. Pamiętam, że generał był przystojnym, postawnym mężczyzną, miał kształtną głowę. Dobrze wyglądał w mundurze. Wyróżniał się wśród innych polityków okresu PRL. Chcę jednak uspokoić jego żonę, panią Marię, i powiedzieć, że Czesław Kiszczak nigdy nie zdradził jej ze mną.
Aktorka przyznaje jednak, że miała kiedyś kontakt z generałem Kiszczakiem, którego prosiła o radę w kwestii pewnego problemu:
Opowiedziałam Kiszczakowi o tym, bo sytuacja stawała się groźna. Pan Czesław poradził mi, jak mam rozwiązać ten problem. W podzięce kupiłam mu w sklepie z kryształami czerwony puchar, który zostawiłam u wartownika z prośbą o przekazanie go Kiszczakowi. Proszę sobie wyobrazić, że ledwo wróciłam do domu, a posłaniec przysłał mi bukiet pięknych czerwonych róż - zdradziła Beata Tyszkiewicz tabloidowi.