Zapytana przez "Super Express", czy jej stan był aż tak ciężki, że przez głowę przechodziły jej najczarniejsze myśli, Edyta Górniak odparła:
Niestety, tak. Był taki jeden bardzo krytyczny moment jeden. Już nie tutaj w Polsce, ale jeszcze w Stanach. Najważniejsze jest to, żeby pamiętać, że życie płynie strasznie szybko, dużo rzeczy nam umyka i jesteśmy przyzwyczajeni do komfortu, że mamy to życie na wyciągnięcie ręki, siebie samych i najbliższych również. I nagle jest taki wstrząs. Przypominamy sobie, że chyba nie do końca to cenimy na co dzień. Ja od tych kilkunastu dni nabrałam nowego widzenia i odczuwania. Jeszcze bardziej się ono pogłębiło i jeszcze większej nabrałam radości i pokory wobec życia – powiedziała Edyta.
Gwiazda zdradziła także, że po przejściach z chorobą, zaczęła bardziej dbać i doceniać swoje zdrowie:
Zawsze wydawało mi się, że doceniam życie i każdy jego moment, byłam zawsze wdzięczna za każde dobro, za każdą lekcję, przez te ostatnie lata, kiedy dojrzałam, żeby dziękować nawet za trudne momenty, ale muszę powiedzieć, że trochę przestałam doceniać zdrowie. Często się potocznie życzy innym zdrowie, ale nie rozumiejąc się, jakie to ma znaczenie. Jak nie mamy zdrowia, tracimy poczucie siebie samego w kondycji, jaką znamy, to nagle nam się wszystko burzy, mamy inna perspektywę widzenia, odczuwania, przychodzą różne obawy – powiedziała Edyta Górniak.