Tomasz Terlikowski wielokrotnie wypowiadał się na temat homoseksualistów w negatywnym tonie i twierdził, że są to ludzie, którzy potrzebują pomocy, dlatego trzeba się za nich modlić.
Żona prawicowego publicysty w wywiadzie udzielonym Wirtualnej Polsce, zapytana został o to, czy głosowałaby na Roberta Biedronia w wyborach prezydenckich:
Nie, ponieważ to nie jest mój kandydat. On reprezentuje zupełnie inne poglądy, wartości, inne światy. Promuje rzeczy, które są mi obce. W wyborach na szczęście jest tak, że tych kandydatów jest kilkoro.
Zapytana, czy jednym z powodów, dla którego nie głosowałaby na Roberta Biedronia jest jego homoseksualizm, zaprzeczyła:
Dla mnie to nie jest problem, że ktoś jest homoseksualistą, mamy przyjaciół homoseksualistów. Nawet Terlikowscy spotykają się z homoseksualistami. Nie leczymy ich. Oni wiedzą jakie my mamy poglądy, my znamy ich orientację. Szanujemy się, lubimy - zapewnia.
Żona Tomasza Terlikowskiego przyznała także, że zdarza jej się zaglądać na portale plotkarskie i jest na bieżąco z plotkami ze świata show biznesu. Zaprzeczyła również jakoby ona, albo jej mąż myśleli o wejściu do świata polityki.