W rozmowie z tygodnikiem "Świat seriali", Bronisław Cieślak zdradza, że o tym skąd wziął się jego złamany nos, opowiedział już w serialu:

Nikt w to nie wierzy, ale historię mojego nosa opowiedziałem w serialu „07 zgłoś się”. Porucznik Borewicz wysiadając z samolotu, przechodzi obok bardzo atrakcyjnej stewardesy, która ma na mundurku tabliczkę „Małgosia Czarnecka”. W charakterystyczny dla niego sposób flirtuje z nią. A ona na to: „A takie odzywki to pan wymyśla na poczekaniu, czy na każdą okoliczność ma pan przygotowany taki playboyski tekst? Bo nie wygląda pan na myśliciela, tylko na boksera, i to kiepskiego, bo panu nos połamali”. Dwa dni potem przez radio proszę stewardesę, by sprawdziła, czy na liście pasażerów jest jakiś facet. I okazuje się, że zgłasza się ta moja stewardesa. „Kłania się ten bokser myśliciel. A nos to mi połamali nie na ringu, tylko paru górali było w pewnej sprawie innego zdania niż ja i tak się to skończyło – opowiedział aktor.

Reklama

Okazuje się, że taka historia przytrafiła się Cieślakowi naprawdę:

Studiowałem wtedy etnografię i pojechałem na praktyki studenckie do tej górskiej mieściny. Tak naprawdę wszyscy dostaliśmy za żołnierzy z czerwonych beretów, którzy przyjeżdżali tam na obozy kondycyjne i kochały się w nich miejscowe dziewczyny. Banda górali postanowiła dać nam w kość głównie za to, że byliśmy z Krakowa. Mnie dopadło siedmiu zbirów, skopali mnie okrutnie. To cud, że przeżyłem – podsumował odtwórca roli porucznika Borewicza.

Bronisław Cieślak nie żałuje jednak swojego złamanego nosa, bowiem to również dzięki niemu udało mu się dostać rolę w kultowym serialu "07 zgłoś się".