Cala dyskusja na temat Make Life Harder zaczęła się od programu Kuby Wojewódzkiego, w którym gospodarz wraz z zaproszonymi gośćmi w ostrych słowach krytykował poziom żartów blogerów. Ci zaś poczuli się tym bardzo urażeni i odpowiedzieli na Facebooku, nazywając Wojewódzkiego "leśnym dziadkiem, ubierającym się w Zara Kids, udającym, że jest głosem młodego pokolenia".

Reklama

>>>Czytaj więcej: Blogerzy ostro atakują Wojewódzkiego: Sparciały, 50-letni leśny dziadek z telewizji

Teraz, głos w tej ostrej dyskusji zabrał Cezary Pazura. Aktor, który od lat zajmuje się kabaretem,w wywiadzie dla "Gazety Wyborczej" powiedział:

Dla mnie Make Life Harder to nie jest kabaret. To połączenie Pudelka i Korwin-Piotrowskiej, czyli magiel. To moja opinia... (...) Występować w sieci jest o wiele łatwiej niż zmierzyć się oko w oko z publicznością. Można się rozczarować. Na scenie na żywo nie ma dubla. To jest zupełnie inna para kaloszy.

Reklama

Pazura stwierdził także, że on sam zapracował sobie na zaufanie publiczności:

Ja wypracowałem sobie przez lata olbrzymi kredyt zaufania. Zrobiłem 77 filmów, w tym parę kultowych, kilkadziesiąt dubbingów i ileś tam teatrów telewizji. I jak Pazura mówi, to się go słucha. Ale Pazura nie musi mieć racji, niech mi pani wierzy.

Okazuje się także, że wbrew swojej wcześniejszej krytyce, Cezary Pazura bardzo szanuje Kubę Wojewódzkiego:

Reklama

Wojewódzki jest mistrzem puenty. To jedyny showman w Polsce, który jest nie do zastąpienia. To jest osobowość i ja go bardzo cenię. Błyszczy na tle swoich gości i powiem pani, że mi od lat imponuje. Jeśli chodzi o profesję, jest absolutnie niezatapialny. Zresztą ja jestem człowiekiem, który bardzo szanuje czyjś talent.

>>>Czytaj więcej: Pazura oburzony Wojewódzkim: Tobie chłopie wolno, a innym nie?

Aktor jest także zachwycony Sylwestrem Wardęgą oraz innymi youtuberami:

Ma świetne pomysły. To mistrz. Zresztą nie tylko on. Niektóre internetowe występy są wręcz wybitne w swoim gatunku. Ale Wardęga nie jest kabareciarzem, ja bym go raczej nazwał performerem. I jeśli ktoś mi się nawet nie podoba, to podziwiam w nich pasję. Tego im zazdroszczę, bo z biegiem lat ta pasja gaśnie. Zwłaszcza gdy nasila się krytyka.