Cezary Pazura na refleksje dotyczące swojego wizerunku, pokusił się w wywiadzie dla magazynu "Viva!":
Mnie już znudziła się twarz Cezarego Pazury. Ta, którą pamiętam z „13 posterunku”. Jak to powiedział Gombrowicz, trzeba by tę gębę wreszcie zmienić. Pewne rzeczy umierają w człowieku naturalnie. Ja jestem teraz na etapie, że muszę zabić Czarka Pazurę. Tamtego. Wesołka, błazna, chłopca z sąsiedztwa. Niech mi los dopisze inną gębę.
Pazura przyznał także, że życie aktora nie wygląda tak ekscytująco, jak mogłoby się wydawać:
Życie bywa nudne. (...) No i co mam powiedzieć: "Dzień dobry, nazywam się Cezary Pazura, wstaję o 8 rano, dzisiaj na przykład, bo mam wolny dzień. Myjemy wspólnie z dziećmi zęby, choć dzieci nie lubią tego mycia, nie wiem dlaczego. Potem jemy śniadanie i idziemy do przedszkola...". To jest nudne, każdy tak ma. Ale wiem, że jak się spojrzy z boku na życie aktora to jest dużo elementów, które my jako normalni zjadacze chleba chcielibyśmy przeżyć. Mnie udało się przeżyć, to o czym marzyłem.