Na łamach najnowszego magazynu "Pani", Krystyna Janda opisała zdarzenie, które choć miało miejsce wiele lat temu, wciąż tkwi w jej głowie:

Jechałam kiedyś samochodem z moim małym, dwuletnim synkiem przypiętym pasami w foteliku z tyłu i mamą siedzącą obok mnie. Syn czegoś się domagał, więc mama odpięła swój pas bezpieczeństwa, starając się spełnić jego prośbę. W tym momencie on otworzył w trakcie jazdy tylne drzwi samochodu. Obejrzałam się przerażona i... wjechałam w latarnię.

Reklama

W wypadku najbardziej ucierpiała mama aktorki:

Mama nieprzypięta pasami uderzyła głową w przednią szybę i straciła pamięć. Byłam pewna, że już tak upłynie nam życie. (...) Rano wszystko minęło. Bez śladu. Ale ja nigdy tego nie zapomnę. To była chwila. Chwila lekkomyślności. Chwila nieuwagi. Chwila zapomnienia. Chwila bezmyślności. Chwila, jaka może się zdarzyć każdemu.

Reklama

To zdarzenie uświadomiło Krystynie Jandzie, że wystarczy chwila nieuwagi, by nasze życie zmieniło się na zawsze.