Co więcej, gwiazda "M jak miłość" twierdzi, że gdyby in vitro było dostępne w czasach, gdy sama przez 10 lat bezskutecznie próbowała zajść w ciążę, zapewne sama skorzystałaby z tej metody:

Reklama

Jestem osobą wierzącą i praktykującą, a mimo to gdybym za moich czasów była taka możliwość, zdecydowałabym się na taki krok. Mimo swojego katolicyzmu nigdy nie potępiam par, które podejmują taką próbę. Rozumiem ich ogromne pragnienie bycia rodzicami. Dzieci powinny mieć te osoby, które tego chcą, a nie odwrotnie, bo tylko wtedy będą szczęśliwe. - powiedziała Teresa Lipowska w rozmowie z "Rewią"

Na szczęście aktorce udało się zajść w ciążę i powitała na świecie długo wyczekiwanego synka:

Ja kochałam dzieci od wczesnych lat. Od pierwszego dnia małżeństwa chciałam być mamą. Przez 10 lat robiłam wszystko, co możliwe. Odwiedzałam lekarzy, modliłam się. I gdy 40 lat temu na świat przyszedł Marcin, odebrałam to jak najwspanialszą premierę.