Jak podaje "Fakt", kawalerkę na warszawskim Wilanowie, Górniak otrzymała w rozliczeniu z firmą deweloperską której była ambasadorką. Gwiazda nigdy nie wprowadziła się do mieszkania, bowiem miało być ono prezentem, który jej syn Allan otrzyma wkraczając w dorosłość. Niestety okazało się, że były mąż sprzedał nieruchomość.
Dariusz K. mógł to zrobić, bowiem będąc menadżerem Górniak, większość umów zawierał na siebie i swoją firmę.
Oni nigdy nie podzielili majątku. Gdy Darek był jej mężem, to on podpisywał wszystkie umowy i wiele rzeczy było tym sposobem na niego i jego firmę. Edyta nigdy nie starała się przepisywać mieszkania na siebie, bo nie spodziewała się, że ojciec zrobi takie świństwo Allanowi – tłumaczy informator "Faktu".
Edyta jest ponoć wściekła na byłego męża. Teraz gwiazda będzie musiała w inny sposób zabezpieczyć przyszłość syna.