W rozmowie z "Super Expressem", współpracownik Kazimierza Marcinkiewicza potwierdza, iż były premier nigdy nie traktował żony partnersku:

Reklama

Czy była izolowana w towarzystwie? Była. Miałem takie wrażenie, ze Kazik jej się wstydził. Nie uczestniczyła w rozmowach o polityce, często bawiła się telefonem lub z dziećmi na naszych spotkaniach. Była odsunięta na dalszy tor.

Znajomi Kazimierza Marcinkiewicza przez długi czas nie domyślali się, że w jego małżeństwie dzieje się coś złego. Dopiero, gdy Isabel ujawniła na łamach tabloidu kulisy swojego małżeństwa, zrozumieli, że tego związku nie da się już uratować:

O tym, że coś się dzieje w ich związku dowiedziałem się dopiero teraz. Kazik nigdy nie mówił o swoich prywatnych sprawach. Ale można było się tego domyślać. Już w 2013 roku na święta do Zakopanego przyjechał z synem. Isabel przy nim nie było, a wcześniej zawsze mu towarzyszyła.

>>>Czytaj także: Isabel Marcinkiewicz przerywa milczenie: Kaz się wyprowadził. Dostałam kopa w d...