W programie "Kobiecym Okiem", Bogusław Linda został zapytany o to, czy nie przeraża go, co płaszczykiem patriotyzmu, dzieje się na ulicach Warszawy 11 listopada:
Nasz patriotyzm i katolicyzm trochę mnie przeraża. My jesteśmy zniszczonym narodem przez wojnę, przez powstanie warszawskie, przez to, że przez 200 lat bez przerwy traciliśmy inteligencję. Myślę, że tyle samo czasu potrwa odbudowywanie tego kręgosłupa moralnego. Jeśli politycy łaskawie pozwolą i pomogę tej biednej naszej kulturze, to może szybciej. - odparł aktor dodając, że wzorem w kwestii doceniania i szanowania sztuk i kultury są dla niego Francuzi:
Z zawiścią patrzę na Francję, gdzie kultura jest podstawą, jest dotowana, mają na nią olbrzymie pieniądze, my przy nich jesteśmy bastardami, sami walczymy o to, żeby coś zrobić
Linda wyznał również, że w Polsce nie ma poczucia bezpieczeństwa:
Boimy się zawsze utraty poczucia bezpieczeństwa, tego że coś się może zdarzyć, a w tym naszym pieprzonym kraju, ja nie mam tego poczucia, że będę miał za co przeżyć i utrzymać rodzinę. Mimo, że zrobiłem 50 filmów, które weszły gdzieś w kanon filmowy, ja nie mam z tego nic.
Linda przyznał, że zdecydował się na wystąpienie w serialu oraz reklamie Geriavitu dla pieniędzy:
Ja się tego nie wstydzę. Uważam, że po to się zrobiło nazwisko, żeby z niego w pewnym momencie czerpać zyski.