Zanim Dariusz K. trafił do aresztu za spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym, on i jego ukochana, Izabela Adamczyk, chwalili się na portalach społecznościowych swoją rodzinną sielanką. Para wychowywała bowiem trójkę dzieci, wspólną córkę Leę, a także córkę Adamczyk z poprzedniego związku oraz syna Dariusza K. z małżeństwa z Edytę Górniak. Piosenkarka i jej były mąż toczyli nieustanne, medialne boje o Alana, chłopiec wiele czasu spędzał jednak z rodziną taty.

Reklama

W rozmowie z "Faktem", Adamczyk zdradziła, że kiedy Dariusz był na wolności, to ona wraz z nim zajmowała się wychowywaniem Alana. Adamczyk odniosła się także do sytuacji sprzed 3 lat, kiedy to walczyła w sądzie z samym Dariuszem K., który z początku nie spieszył się, by uznać własną córkę. Wówczas to, Edyta Górniak w mediach potępiła zachowanie byłego męża i zadeklarowała pomoc jego nowo narodzonej córce oraz jej matce. Okazuje się jednak, że Adamczyk widziała to jedynie jako zagrywkę PR-ową.

Nie chcę wypowiadać się na temat Pani Edyty, nie znam jej, znam jej syna, wychowywałam to dziecko. Wartości rodzinne niestety nie są mu wpajane jak w tradycyjnej rodzinie. Nigdy nie przyjęłabym z jej strony wsparcia, nawet jeśli coś takiego wyszłoby z jej strony. Nigdy również taka propozycja nie miała miejsca, doniesienia sprzed lat nie miały nic wspólnego z prawdą. To czysty PR. W tej całej tragicznej sytuacji pozytywne jest to, że Allan odzyskał mamę na pełen etat. Ona jest dla niego całym światem. Ojciec może być najwspanialszy, ale matka to zawsze matka. Sama jestem matką i nie wyobrażam sobie sytuacji, aby to ojciec odgrywał pierwsze skrzypce w kwestii wychowania. Miejsce dziecka jest przy mamie i takie standardy sa w Polsce jak wiemy. Mam nadzieję, że Allan jest szczęśliwy, że w końcu ma mamę, a mama pozwoli mu na kontakt z ojcem i siostrą, która bardzo go kocha. Nie powinno powielać się swoich schematów z przeszłości - wyznaje Adamczyk w rozmowie z "Faktem".

Czy Edyta Górniak odniesie się do tego zarzutu?