Podczas, gdy większość jej koleżanek próbuje zatrzymać upływ czasu przez kolejne zabiegi kosmetyczne i skalpel chirurga, ona w ogóle nie skupia się na wyglądzie.

Czuję się jakbym miała dwadzieścia parę lat. Ale metrykalnie mam 53 i nie będę udawać, że jest inaczej. Nic tego nie zmieni. Ani wydrapywanie daty w dowodzie, ani naciąganie twarzy i zawiązanie jej z tyłu na supeł. Dopóki coś jeszcze muszę zrobić , do czegoś się przygotować, czegoś nauczyć- dopóty się nie starzeję. Naprawdę mam ważniejsze rzeczy na głowie, niż zastanawianie się nad tym ile mam nowych zmarszczek na twarzy – powiedziała Dorota Wellman w rozmowie z "Grazią".

Reklama

Co sądzicie o sposobie prezenterki na zachowanie młodości?