Potwierdzam, iż do Prokuratury Rejonowej w Mławie wpłynęło zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa z art. 160 §1 kodeksu karnego przez pana Sylwestra Wardęgę. Prokurator zapoznał się z jego treścią. Czynności sprawdzające trwają do 30 dni. W tym czasie zostanie podjęta decyzja, czy postępowanie zostanie wszczęte, czy też nie – przekazał dziennik.pl prokurator rejonowy Janusz Marcysiak.

Reklama

Wspomniany artykuł kodeksu karnego mówi, iż kto naraża człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.

Jak dowiedział się dziennik.pl, zgłoszenie ma bezpośredni związek z wypowiedzią Sylwestra Wardęgi dla TVP Info. Zapytany przez dziennikarkę, czy brał pod uwagę, że w trakcie kręcenia jego filmików, ktoś mógłby przestraszyć się tak bardzo, że dostałby zawału, youtuber odparł:

Tak, zawsze bierzemy takie rzeczy pod uwagę, ale robię to 3 lata, straszyłem już wcześniej i jeszcze taka sytuacja się nie zdarzyła. Nie wiem, kto w ogóle wymyślił coś takiego, że jeżeli jest adrenalina, to od razu jest zawał serca. Ludzie nie skakaliby na bungee czy ze spadochronów.

W tej samej rozmowie, Wardęga zaprzeczył także, jakoby w jego filmikach występowali podstawieni statyści.

Udowodniłem już chyba innymi filmami, że u mnie "podstawianek" nie ma - powiedział potwierdzając tym samym, iż kręcąc swoje filmiki straszy przypadkowych przechodniów.

Teraz prokuratura zdecyduje, czy jest podstawa do tego, by rozpocząć postępowanie mające na celu ustalenie, czy youtuber narażał ludzi na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.

Reklama

Sylwester Wardęga przez swoje filmiki miewał już problemy z wymiarem sprawiedliwości. Po tym, jak testował sprawność fizyczną policjantów, a następnie wkręcał funkcjonariuszy drogówki, rozmawiając przez, jak się okazywało, ciasteczkowy telefon, był karany mandatami. Żoliborska policja złożyła także wniosek o ukaranie go za "brak zgłoszenia działalności gospodarczej do ewidencji". Sąd ukarał go zaocznie grzywną w wysokości 1500 zł.

Czytaj więcej: Znany polski youtuber Wardęga ukarany. Kuriozalny WYROK SĄDU

Czy przez wideo z psem przebranym za pająka youtuber będzie miał do czynienia z prokuraturą? Odpowiedź na to pytanie poznamy w ciągu najbliższych 30 dni.

Trwa ładowanie wpisu