Małgorzata Foremniak udzieliła bardzo osobistego wywiadu magazynowi "Twój Styl". Aktorka opowiedziała w nim między innymi dramatach, jakie niedawno rozegrały się w jej życiu. Jednym z nich, była śmierć ukochanego taty:
Rok temu zmarł po długiej chorobie mój tata. Brałam wtedy udział w programie "Mam talent". Weszłam na krótką przerwę do garderoby, zadzwonił telefon, usłyszałam, że tata odszedł. Zapaliłam dwa papierosy, poprawiłam make-up i wyszłam na plan.
Jednak tym, co naprawdę wpędziło gwiazdę w depresję, były traumatyczne doświadczenia z prześladowcą, z którym aktorka borykała się przez ostatnie dwa lata. Mężczyzna podstępnie zdobył jej sympatię i zaufanie, a następnie wykorzystał je do gnębienia swojej ofiary:
Poczułam się jak wyrzucona z pędzącego pociągu na bosaka (...) Żyjesz i nie zdajesz sobie sprawy, że ktoś inteligentnie rozkłada ci życie na części. Niszczy twoje relacje z przyjaciółmi, znajomymi, miesza w kontaktach zawodowych, narażając cię nawet na ich utratę. A przede wszystkim sączy w ciebie kropla po kropli permanentne poczucie strachu i zagrożenia z zewnątrz. Inteligentnie i konsekwentnie jego chory umysł osacza z każdej strony. Coraz głębiej wpadasz w pułapkę. Boisz się już prawie wszystkiego (...) Mózg masz przeorany - opowiedziała Foremniak w "Twoim Stylu".
Konsekwencją horroru, jaki zgotował gwieździe stalker, była depresja. Na szczęście, Małgorzata Foremniak znalazła w sobie siłę, by ją pokonać:
Zawsze jest moment krytyczny. Możesz utonąć albo się wynurzyć. Nad ranem pomyślałam: czy kogoś obchodzi, że w jakimś pokoiku jest strzępek kobiety i wali łbem o mur. Do ku**y nędzy, Foremniak, albo wóz, albo przewóz! - powiedziała aktorka.